Lwów – niegdyś wielokulturowe miasto Rzeczypospolitej. Jeden z najważniejszych ośrodków nauki, oświaty i kultury polskiej. Dziś miasto na zachodniej Ukrainie. Miasto, w którym wschód spotyka się z zachodem.

Każdy znajdzie tu coś dla siebie. Zaułki pełne historycznej wartości, stare kościoły i cerkwie. Niezliczona ilość tematycznych kawiarni i barów, w których przenosimy się do innych światów. Ceny i wartość ukraińskiej waluty – hrywny, powoduje, że nawet przeciętny Polak poczuje się we Lwowie bogaty. Dla części osób Lwów jest tym, czym Kraków dla brytyjskich turystów – tanią imprezownią na wieczory kawalerskie i panieńskie.


Widget not in any sidebars
Lada

Relacja Polersteps

Trasę jako pokonaliśmy, krok po kroku można zobaczyć w aplikacji Polarsteps:

Dojazd do Lwowa

Samolot

Z centralnej i zachodniej Polski najlepiej jest się wybrać samolotem. LOT posiada w swej ofercie bilety już od 100zł w jedną stronę, a tanimi liniami poza sezonem może być jeszcze taniej. Czas bezpośredniego lotu to około 1h. My z Justyną zapłaciliśmy łącznie 656zł za loty w 2 strony liniami ukraińskimi (UIA) przez Kijów w dogodnym dla nas terminie. Weekend 17-19 Sierpnia. Nasza cała podróż trwała 4h, łącznie z półtoragodzinną przesiadką w Kijowie.

Jak się dostać z Lotniska do centrum Lwowa

Lotnisko leży około 11km od centrum Lwowa i teoretycznie dojeżdża na nie Autobus nr 48 (na ukrainie autobusy nazywane są marszrutkami) i trolejbus nr 9, którymi można się dostać do centrum Lwowa. Dlaczego teoretycznie? Bo ani w jedną, ani w drugą nie udało nam się ich złapać, pomimo, że wg rozkładów powinny podjechać. Ale jeśli Ci się uda to za bilet do centrum zapłacisz tylko 5 uah (co po aktualnym kursie daje 0.67 zł / 0.15eur). Bilet bez problemu kupisz u kierowcy.

My skorzystaliśmy z Ubera i zapłaciliśmy za kurs do centrum 95 uah (12,5zł/3eur).

(PS. W drodze powrotnej podczas międzylądowania na kijowskim lotnisku można zakupić 1L wódki Nemiroff w cenie tylko 4eur)

Autobus i Pociąg

4h to jest i tak zdecydowanie lepiej niż podróż Autobusem. Międzynarodowymi liniami autobusowymi w jedną stronę z Warszawy podróż trwa 8 godzin, a droga powrotna zajmuje nawet 13h.

Najtańszą alternatywą jest dotarcie do Przemyśla np. pociągiem. Z niego busikiem za kilka złotych na granicę, która przekroczysz pieszo, a następnie złapanie Marszrutki do Lwowa.

Nocleg

We Lwowie najlepiej jest nocować tuż przy rynku. Polecane przez znajomych mieszkania były już niestety niedostępne w wybranym przez nas terminie. Więc nasz wybór padł na Cossacks Hostel, gdzie za pokój 2 osobowy na 2 noce zapłaciliśmy 1280 uah (171zł)

Co robić we Lwowie?

Jeść i pić! Choć nie tylko. Nasz weekendowy wyjazd opierał się na chodzeniu od restauracji przez kawiarnie do barów zahaczając po drodze zabytki w okolicy rynku. Różnotematycznych lokali we Lwowie jest cała masa i nie sposób je wszystkie odwiedzić w ciągu jednego weekendu. Dlatego przedstawię tu tylko mały wycinek oferty gastronomicznej i innych atrakcji Lwowa, które udało nam się zobaczyć. (W kolejności takiej jak je odwiedzaliśmy).

Teatr Piwa Prawda

Przybyliśmy do Lwowa późno i chcieliśmy coś zjeść, więc pierwszym miejscem jakie odwiedziliśmy był Teatr Piwa „Prawda” – lokalny browar. Lokal zajmuje 3 piętra budynku przy rynku. Na parterze jest pub i parkiet do tańczenia, na 1 piętrze znajduje się scena widoczna z każdego piętra oraz stoliki, a na 2 już tylko stoliki. W weekend odbywają się tu koncerty na żywo.

Za kolację dla 2 osób i dwa duże piwa (0.75L) zapłaciliśmy 478 UAH (64 zł / 15 EUR). Dziwne było dla mnie to, że we Lwowie dostaje się 2 rachunki. Jeden dotyczący jedzenia, a drugi z alkoholem. Oba płatne są oddzielnie.

Atlas

Następny dzień rozpoczęliśmy od śniadania w Restauracji Atlas. Bardzo klimatyczny lokal znajdujący się pod adresem Rynek 45. Podczas gdy pisana jest na nowo historia Lwowa, czasami nie do końca zgodna z prawdą, na ścianach Atlasu można oglądać pocztówki i malowidła starego Lwowa, świadczące o Polskiej historii miasta. Za śniadanie zapłaciliśmy 270 UAH (37 zł / 8.50 EUR).

Rynek

Jak już jesteśmy przy rynku, to ma on plan prostokąta, a z jego każdego narożnika wychodzą po dwie ulice. Na środku rynku znajduje się ratusz z wieżą, na która można wejść, a przy jego narożnikach znajdują się fontanny przedstawiające postacie mitologiczne: Neptuna, Dianę, Amfitrytę i Adonisa. Rynek na przestrzeni wieków gościł między innymi króla Władysława Jagiełło czy marszałka Józefa Piłsudskiego.

Pałac Potockich

Po śniadaniu opuszczamy na chwilę ścisłe centrum by obejrzeć pałac, który zbudowany został dla Alfreda Józefa Potockiego.

Potocki Palace

Dom Legend

Wyobraź sobie kilkupiętrową kamienicę, w której każde piętro jest inne, każde pomieszczenie jest jak z innej bajki, a na jej dachu jest samochód. Witamy w Domu Legend.

Arsenal. Żeberka.

W Piwnicach Arsenalu można dostać najlepsze żeberka w mieście. Nie dostaniesz tutaj sztućców, zostaną one narysowane przed Tobą na szarym papierze, a Ty sam dostaniesz jeden wielki śliniak do założenia. Nie wypada się nie pobrudzić. Za porcję żeberek i grillowanych warzyw dla 2 osób zapłaciliśmy 326 UAH (45zł / 10 EUR) + 2 piwa za 92 UAH (13zł / 2.90 EUR).

Kopalnia Kawy

Myślisz, że ziarna kawy rosną na drzewach? We Lwowie wydobywa się je z podziemi. Niby żart, ale istnieje coś takiego jak Kopalnia Kawy, w której można spróbować kawy po Lwowsku (z Alkoholem), a także zejść do podziemi stylizowanych na kopalnię.

Pchli Targ

We Lwowie natknąć się można na pchle targi, gdzie można upolować rzadkie i stare eksponaty lub polskie książki z okresu 20-lecia międzywojennego. Np. na Placu Teatralnym znajduje się Targ Buknistów.

Targ Buknistów

Wysoki Zamek

Wysoki Zamek – wzgórze, które góruje nad Lwowem. Niegdyś stał tu zamek, jednak podczas III wojny północnej został on zniszczony przez Szwedów. Gdy Austriacy przejęli Lwów został on rozebrany a jego cegły posłużyły do budowy Lwowa. Teraz jest to wzgórze, z którego można oglądać panoramę miasta.

Fabryka Czekolady

Fabryka Czekolady – to manufaktura ręcznie robionej lwowskiej, tradycyjnej czekolady, sklep oraz kawiarnia z tarasem widokowym na dachu.

Pijana Wiśnia

W wielu miejscach Lwowa (od niedawna również w Warszawie) znaleźć można lokal, który serwuje własną nalewkę wiśniową (17,5%) – Pijana Wiśnia. Lokale te choć są małe to mają bardzo fajne wnętrza składające się głównie z butelek, a stoliki są wystawione zewnątrz. Są bardzo popularne jako before przed wszystkimi imprezami. Za Lampkę wiśniówki zapłacisz 38 uah (5zł / 1.20 eur).

Lampa Gazowa

Lokal poświęcony Ignacemu Łukasiewiczowi i jego wynalazku – Lampy Gazowej. Poza wystrojem, główną atrakcją restauracji są nalewki podane w próbówkach. Niestety większość z nich nam nie smakowała i musieliśmy je zapijać piwem.

Restauracja Baczewski

Kolejny dzień rozpoczynamy od śniadania w jednej z najpopularniejszych restauracji we Lwowie – Restauracji Baczewskich. To tutaj można zjeść śniadanie w oranżerii, przy odgłosach ptaków i muzyce granej na żywo na pianinie. Jak jesteśmy już u Baczewskich to nie może zabraknąć wódki. Tak do śniadania jest tu serwowana wódka lub szampan. Śniadania są serwowane od godziny 8 rano, ale radzę przyjść już co najmniej 30min przed otwarciem. Inaczej staniesz dużej kolejce i być może nawet nie uda Ci się wejść do środka. Jeśli kolejka jest naprawdę duża, radzę Ci odpuścić to miejsce i pójść np. do Atlasu, a do Baczewskich wrócić na obiad.

Śniadanie w postaci szwedzkiego stołu kosztuje 130 UAH (17zł / 4eur) od osoby.

Baczewski Restaurant

Katedra Ormiańska

Po śniadaniu przeszliśmy się zobaczyć Katedrę Ormiańską pod wezwaniem Najświętszej Marii Panny we Lwowie. Lwów jako miasto handlowe był miastem wielokulturowym, w którym osiedlili się również Ormianie, a dzisiaj możemy oglądać ich dziedzictwo. Niestety przez wiele lat katedra niszczała i dopiero od 2000 roku trwa jej renowacja.

Opera i Prospekt Swobody

Po katedrze zaszliśmy jeszcze na chwilę na prospekt Swobody – Najważniejszy i największy Lwowski deptak między dwoma ulicami. Zaczyna się od placu Mickiewicza, na którym znajduje się jego pomnik i ciągnie się przez około pół kilometra skończywszy się na gmachu opery Lwowskiej.

Niegdyś były to wały miejsce między którymi płynęła rzeczka Pełtew. Teraz płynie ona pod ulicą w kanałach.

Opera

Cmentarz Łyczakowski i Cmentarz Orląt Lwowskich

Przedpołudnie postanowiliśmy spędzić w miejscu, które jest chyba głównym celem polskich wycieczek do Lwowa. Cmentarz Łyczakowski to jedna z najstarszych nekropolii miasta na której pochowanych jest wielu wybitnych Polaków (m. in. Maria Konopnicka czy Stefan Banach). Niektóre groby tworzą istną galerię sztuki prezentując swoje rzeźby.

W południowo wschodniej części cmentarza znajduje się wydzielona, autonomiczna jego część Cmentarz Orląt Lwowskich na którym pochowane są osoby, które zginęły w czasie bratobójczych walk o miasto z Ukraińcami w latach 1918-1919. Swoją nazwę zawdzięcza temu, że większość poległych to nastolatkowie, uczniowie szkół gimnazjalnych i szkół średnich we Lwowie. Najmłodszy mały obrońca miał 9 lat).

W czasach ZSSR cmentarz został zniszczony. Od 1989 podejmowane są próby jego renowacji, które co jakiś czas są przerywane, gdyż cmentarz jest miejscem sporu między Ukrainą, a Polską.

Cmentarz Orląt lwowskich

Więcej o cmentarzu przeczytasz na blogu: https://roadtripbus.pl/cmentarz-orlat-lwowskich/

Bilet wstępu na cmentarz kosztuje obecnie 40 hrywien (5,60zł).

Dojazd: Pod samo wejście na cmentarz można dojechać tramwajem linii nr 2 w cenie 5 UAH.

Kryjówka

Restauracja, która nie ma żadnego szyldu i aby do niej wejść, trzeba zapukać drzwi i wypowiedzieć hasło. Gdy powiemy prawidłowe hasło, wartownik zaprosi nas do środka i poczęstuje nas miodową wódką. Później możemy już przejść do podziemi. Wystrój i tematyka kryjówki mogą wydawać się kontrowersyjne z punktu widzenia Polaka. Otóż nawiązuje ona do UPA czyli ukraińskiej armii powstańczej – organizacji nacjonalistycznej przeprowadzającej czystki etniczne w Małopolsce i zachodniej Ukrainie pod koniec wojny.

Jeśli jednak zawisłości historyczne odstawimy na bok i potraktujemy temat lokalu jako chwyt marketingowy, to w piwnicach można spróbować między innymi barszczu ukraińskiego, placków ziemniaczanych czy półmetrowej kiełbasy. Wyjście z lokalu też nie jest proste. Nie wychodzi się tą samą drogą, a trzeba przejść piwnicami przez mały labirynt korytarzy, aż dojdziemy do podwórka, na którym stoi rzeźba nazwana przeze mnie Ukraińskim Transformerem. Tam też można wspiąć się na dach budynku, gdzie stoi małe działo.

Hasło to „Chwała Ukrainie

Obok Wejścia do kryjówki znajduje się „Loża Masońska czyli Najdroższa restauracja w Galicji”. Strasznie długa nazwa. Niestety jej nie odwiedziliśmy, ale z tego co się zorientowałem to, gdy wyrobisz specjalną kartę to z rachunku znika ostatnie zero, przez co restauracja ta przestaje być już taka droga.  Bez tej Karty musisz tą cenę negocjować.

Karty Zniżkowe

Just Lviv It

We Lwowie istnieje Karta zniżkowa, dzięki której za każde wydane 10 UAH dostaniesz 1 UAH zniżki w wielu restauracjach. Sami takiej karty nie wyrabialiśmy, po jej obszerniejszy opis zapraszam na blog:
https://www.kawiarniany.pl/2017/08/26/karta-just-lviv-it-we-lwowie-czy-warto-ja-miec/

Lviv City Card

Po naszej wizycie we Lwowie uruchomiono Lwowską kartę miejską przeznaczoną dla turystów. Karta posiada 3 warianty (24h – 250 UAH, 48h – 350 UAH, 72h – 450 UAH). Uprawnia ona do bezpłatnej elektrycznej komunikacji miejskiej (tramwaje i trolejbusy), darmowy wstęp do ratusza i jego wieżę, wstęp do kilku muzeów i na cmentarz Łyczakowski. Oraz zniżki 1-20% w różnych kawiarniach.

Więcej o karcie miejskiej przeczytasz tutaj:
https://www.kawiarniany.pl/2018/09/27/we-lwowie-ruszyl-projekt-lviv-city-card-dla-turystow-komunikacja-miejska-i-bilety-za-darmo/

Koszty

  • 656zł (153 eur) – Loty (4 bilety – Waw – LWO)
  • 171zł (1280uah / 40 eur) – Hostel (2 noce w pokoju 2 osobowym)
  • 30zł (222 UAH/ 7 eur) – Transport 95 I 107 UAH (Uber z Lotniska i na lotnisko) + 20 UAH dojazd na cmentarz
  • 410 pln (3060 UAH / 95eur) – Jedzenie/Atrakcje/Pamiątki

Łącznie wydaliśmy za weekend we Lwowie 1267zł (295eur)

Inne Podróże

Szukasz inspiracji na city-break w innym kraju? Zobacz moją listę weekendowych wyjazdów.

Zobacz również inne moje relacje z dalszych i bliższych podróży. Link

{:}

Author

Cześć, nazywam się Łukasz i tworzę ten Blog Podróżniczy. Jest mi niezwykle miło Cię gościć. Jestem Cyfrowym Nomadem (Digital Nomad) czyli programistą i podróżnikiem w jednym. Mój zawód pozwala mi pojechać na drugi koniec świata i na co dzień tworzyć soft jako Full stack .NET Developer, a w weekend odwiedzać nowe miejsca i kraje. Mam nadzieję, że spodoba Ci się to co tutaj robię i będzie to przydatne. Po więcej informacji zapraszam do zakładki "O mnie".